Informacja

Witajcie! Witajcie po raz ostatni tutaj, na bloggerze…

Długo się zbierałam, aby napisać tę informację. Musiałam wszystko porządnie przemyśleć i poukładać sobie w głowie pewne sprawy. I tak oto doszłam do wniosku, że nie chcę dłużej pisać opowiadań typu „fan fiction”. Nie cieszy mnie już to, nie sprawia radości pisanie i publikowanie rozdziałów tego typu. Już od jakiś trzech - czterech miesięcy miałam w głowie myśl o porzuceniu tego „blogowego” świata. 
Mam nadzieję, że zrozumiecie i przyjmiecie moją decyzję, chociaż zdaję sobie sprawę, że mogłam kogoś zawieść. Sama siebie zawiodłam, bo nie podołałam wyzwaniom, które sobie postawiłam i nie dokończyłam zbyt wielu opowiadań, mimo iż pomysł ciągle miałam i do tej pory mam w głowie.
Jeśli jest tu osoba, która chciałaby dowiedzieć się, jak zakończyłyby się moje dotychczasowe opowiadania, może do mnie napisać, a ja takiej osobie streszczę przebieg historii od początku do końca. Wiem, że to nie będzie to samo, co przeczytanie tego ułożonego w jakieś sensowne zdania (u mnie rzadko takie były, ale co tam), ale zawsze to jakieś rozwiązanie. Osoby chętne mogą pisać do mnie na maila - karolina31010@wp.pl bądź poprzez Hangouts.
To tyle… Jestem złym człowiekiem i zdaję sobie z tego sprawę. Pisania całkowicie nie porzucam, więc jeśli jest ktoś naprawdę zainteresowany moją twórczością, to zapraszam na mój profil na Wattpadzie, gdzie piszę jedno opowiadanie całkowicie mojego autorstwa, począwszy od bohaterów do fabuły. Być może w tym miesiącu pojawi się też początek drugiego projektu, nad którym ostatnio pracowałam. ----> WATTPAD

Żegnam i pozdrawiam,
Wasza Lila Stich
Karolina


Ps. Wasze opowiadania wciąż czytać będę, bo bardzo to lubię, ale z komentowaniem będzie różnie. Zależy od czasu.

10 komentarzy:

  1. Nie przyjmuję takiej wiadomości. Kropka. Nie jesteś żadną Karoliną, a Lilą :c Zaraz zbieram Twoje inne fanki i idziemy pisać petycję i zbierać podpisy.
    Zupełnie poważnie, przykro mi, że to już koniec tego wszystkiego, bo bardzo lubiłam Twoją twórczość. Pisałaś jedne z najlepszych opowiadań, jakie czytałam, jednak nie zamierzam odwodzić Cię od tego pomysłu. Wierzę, że dokładnie przemyślałaś tę decyzję. Maila chyba mimo wszystko napiszę, bo chciałabym poznać zakończenia tych opowieści.
    Być może nawet wpadnę kiedyś na wattpada (kiedy tylko przypomnę sobie hasło do konta xD) i przyjrzę się Twojej twórczości, choć zwykle nie czytam nic co nie jest fan-fiction.
    Ślę całusy i życzę powodzenia w dalszej pisarskiej karierze. Nie zmarnuj talentu.
    I wyczekuj maila :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiesz, że ta decyzja nie jest dla mnie tą dobrą, ale za dobrze Cię znam i wiem, że to przemyślałaś. Wiem też, że długo nad tym myślałaś i żadna siła tego nie zmieni, niestety.
    Każdy z nas ma taki czas, że dana rzecz, która kiedyś go bardzo cieszyła, teraz nie cieszy. Rozumiem, kochana, rozumiem, co nie zmienia, że mi bardzo przykro. Chociaż poznałam te decyzję wcześniej, to nadal mi bardzo przykro, tym bardziej teraz, gdy to już oficjalnie.
    Będzie mi Cię tutaj strasznie brakowało i nikt, ale to nikt tego nie zmieni. Byłaś i zawsze będziesz częścią tego świata, tego blogowego świata. Masz wielki talent i wiem, że go wykorzystać, więć mogę Ci tylko podziękować. Podziękować za wspaniałe opowiadania, które czytałam. Podziękować za wspaniałe komentarze, która zostawiałaś pod moim opowiadaniami. Podziękować za wspaniałą współpracę, która zakończyła się za wcześniej. Podziękować za to, ze mogłam Ci poznać. Podziękować za wspaniałą przyjaźń, bez której byłoby naprawdę trudno. Jesteś i zawsze będzie dla mnie przyszywaną siostrzyczką. Kocham Cię bardzo. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. okej, idę płakać ;;
    dziekuję za to, że mogłam czytać Twoje historie tu, poprze bloggera, bo robiłaś to naprawdę świetnie! ta decyzja boli, ale jest przemyślana... cóż, może kiedyś Ci się zmieni i znów tu wrócisz? ;) cóż, będę czekać!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie, nie mogę zrozumieć dlaczego tak się dzieje, że tyle osób kończy przygodę z bloggerem. Kurcze, nie wiem co mam napisać. Nie wątpię, że to jest przemyślana decyzja, a nie taki chwilowy kaprys, bo nagle Ci się odechciało pisać. Chętnie poznałabym dalszy ciąg opowiadań, które zaczęłam czytać, ale trudno. Musze się pogodzić z tym, że Ciebie już tutaj nie będzie. Pisać maila z prośba o streszczenie fabuły na pewno nie będę. To nic w porównaniu z tym, jak Ty byś to naprawdę opisała - rozdział po rozdziale, część po części.
    Staram się zrozumieć Twoją decyzję. Wiem, że pisanie takich fanowskich opowiadań może być męczące i... tak jakby czegoś w tym wszystkim brakowało. Ale zawsze mogłabyś tutaj publikować coś własnego, bo niby czemu nie? Chyba nie musiałabyś się obawiać, że zabrakłoby Ci czytelników. Ci, którzy czytali Twoje opowiadanie o skoczkach pewnie poczytaliby też coś zupełnie innego.
    Ja, niestety, nie zamierzam na razie rozpoczynać przygody z Wattpadem, bo... Nie, nie jestem typem osoby, która dużo czasu spędza buszując po internetach. I tak ten blogowy świat aż nazbyt mnie wciągnął.
    Ale może kiedyś uda mi się przeczytać jakąś Twoją powieść w wersji książkowej? Kiedy już zostaniesz znaną pisarką? A któż to może wiedzieć... Tylko pewnie wtedy nie będę wiedzieć, że to Ty...
    Ech, chyba nie będę już nic pisała, bo... Na nic to moje gadanie. Przyjmuję do wiadomości Twoją informację, staram się zrozumieć i... będę tęsknić... Kurcze, może to głupie, bo przecież nawet się nie znamy...
    Pozdrawiam Cię serdecznie. Życzę dużo weny przy każdym twoim projekcie i powodzenia we wszystkim, co kiedykolwiek będziesz robić :-)
    Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Kurczę, kochana, nawet nie wiesz, jak jest mi teraz strasznie smutno :( Ciężko przyjąć mi do wiadomości taką wersję, że już nigdy nie przeczytam dalej twoich historii, ale... jestem pewna, że nie podjęłaś takiej decyzji pod wpływem jakiegoś impulsu, tylko sporo nad nią myślałaś. Szkoda, nie powiem, bo masz ogromny talent, ale trzeba to uszanować. Wiadomo, pisanie fan fiction nie jest łatwe, czasem idzie to coraz gorzej, tak też bywa. Dlatego trzymam kciuki, aby każda twoja historia, twoja własna od początku do końca, była równie świetna jak te sportowe.
    Trzymam kciuki i życzę powodzenia przy... wszystkim, tak po prostu. Kto wie, może kiedyś do nas jeszcze wrócisz? :)
    Buziaki :**

    OdpowiedzUsuń
  6. Jejku...
    Kochana, ja nie wiem, co mam powiedzieć... :(
    Mówiąc szczerze to jestem zaskoczona. :O
    Teraz tak wiele ludzi odchodzi z bloggera i serce mi się łamie. :(
    Ale doskonale Cię rozumiem. Skoro to nie sprawia Ci już takiej radości jak kiedyś... Po co masz się męczyć?
    Musisz jednak wiedzieć, że każde Twoje opowiadanie było na bardzo, ale to bardzo wysokim poziomie. Po każdym rozdziale widziałam ile pracy wkładasz w napisanie tak wspaniałych cudeniek i ile serduszka nam w nich ofiarujesz. ♥ Jest mi przykro, że nie zobaczę już tutaj Twojego talentu, ale na pewno będę zaglądać na wattpada. :)
    Życzę Ci wszystkiego co najlepsze i dużo weny! :*
    Mam nadzieję, że jeszcze tutaj wrócisz. ♥
    Ściskam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Kochana.. tą informację przeczytałam dopiero dzisiaj,ale zrobiło mi się normalnie słabo gdy przeczytałam pierwsze zdanie.
    No,ale cóż nie można cię zatrzymać na siłę,bo to nie o to chodzi. Tak zdecydowałaś, więc trzeba to po prostu uszanować.
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem chyba jedyną osobą, która jest w stanie zrozumieć Cię wręcz do bólu.
    Jednakże, mimo wszystko - szkoda, ponieważ blogger traci wraz z Twoim odejściem niesamowicie dużo. ;c
    Ale jak powiedziałam, lepiej niż ja, chyba nikt Cię nie zrozumie. ;) Czemu, to chyba wiesz już. ;) No nic, Kochana! <3 Powodzenia! <3
    A ja mogę tylko podziękować za wszystko! <33

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapraszam na kolejny rozdział:
    http://uciekajac-przed-samotnoscia.blogspot.com/2016/11/12-szkoda-marnowac-zycie-na-stanie-w.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zawsze z zabójczym refleksem...właśnie przeczytałam tę informację i, cholera, szkoda. Będzie mi brakowało Twojej twórczości tutaj. Ale rozumiem Twoją decyzję. Nic na siłę, jeśli coś nie sprawia już takiej przyjemności, to nie ma sensu się męczyć.
    Powodzenia z innymi projektami i ogólnie w życiu :*

    OdpowiedzUsuń